Wpływ stresu na serce

Towarzyszy nam każdego dnia. Czasami mobilizuje do działania i dostarcza odpowiednią dawkę adrenaliny, innym razem paraliżuje i tłumi głos zdrowego rozsądku. Wielu z nas przyzwyczaiło się do niego na tyle, że przestaliśmy zauważać, jaki ma na nas wpływ. Mowa o stresie – cichym zabójcy, który sieje spustoszenie w naszym organizmie.

Nie sposób jasno i spójnie zdefiniować czym jest stres. Często uznaje się go za reakcję jednostki na oczekiwania zewnętrzne lub relację między świadomością człowieka a wymogiem zaistniałej sytuacji, która stanowi stresor. Wielu specjalistów określa stres mianem „choroby cywilizacyjnej”, choć chorobą przecież nie jest.

Naukowcy wskazują i stale aktualizują listę tzw. czynników ryzyka, które mogą zaważyć na wystąpieniu w naszym organizmie określonych zmian czy chorób. Wśród nich często wymienia się stres, który jest bardzo szkodliwy dla naszego układu krwionośnego i serca. Jeśli jesteśmy narażeni na stres sporadycznie, nie ma się o co martwić. Długotrwały i intensywny natomiast, stanowi duże zagrożenie i powinien zmusić nas do refleksji nad trybem i tempem życia.

Lista chorób serca i układu krążenia, które wywołane są przez stres jest długa. Podstawowym zagrożeniem dla naszego życia jest zawał mięśnia sercowego, do którego w większości przypadków dochodzi na tle miażdżycy tętnic wieńcowych. Ze względu na łudząco podobne objawy bardzo często jest on mylony z zespołem takotsubo, inaczej zwanym syndromem złamanego serca. Także wynik badania EKG może wskazywać na to, że pacjent przeszedł zawał mięśnia sercowego. Tym, co odróżnia takotsubo od zawału jest brak zwężenia czy zamknięcia tętnic wieńcowych, dzięki czemu powrót do codziennych obowiązków następuje zazwyczaj po kilku dniach hospitalizacji.

Skutkiem nadmiernego stresu może być również zaburzenie rytmu serca, zwane arytmią. Polega ona na zmianach w częstotliwości skurczy mięśnia sercowego, które wykraczają poza uznawane za normę 60-100 uderzeń na minutę. W wyniku stresu rytm serca zazwyczaj przekracza górną granicę i wtedy mamy do czynienia z tychokardią zatokową. Długotrwałe utrzymywanie się takiego stanu może doprowadzić do poważnych zmian w organizmie, a nawet stać się przyczyną zgonu.

Coraz częściej diagnozowaną chorobą wywołaną nadmiernym stresem jest nerwica serca, którą zalicza się do grupy nerwic narządowych. Dolegliwość wpływa na cały organizm, ale również na życie borykającej się z nią osoby. Wśród przyczyn jej występowania specjaliści wyróżniają niepowodzenia w życiu zawodowym, problemy z partnerem oraz niskie poczucie własnej wartości. Objawia się ona zaburzeniem pracy serca, uczuciem duszności oraz bólami w klatce piersiowej. Symptomy te nie są związane z wysiłkiem fizycznym i mogą się utrzymywać wiele godzin, a nawet dni, dezorganizując życie chorującego.

Stres może dotyczyć każdego, bez względu na wiek, płeć czy wykształcenie. Sieje spustoszenie w organizmie, cicho i przebiegle atakując jego najsłabsze punkty. Niekontrolowany i nadmierny może doprowadzić do śmierci. Choroby sercowo-naczyniowe to jedna z głównych przyczyn przedwczesnych zgonów w Europie. Szybkie tempo życia, zbyt wiele obowiązków i brak czasu wolnego to zaledwie kilka źródeł stresu, z którymi borykamy się każdego dnia.

Lekarze szacują, że każdy organizm może przeżyć ok. 120 lat. Warto zatrzymać się na chwilę, wziąć oddech i zastanowić, czy naprawdę chcemy, aby nadmierny stres nie pozwalał nam cieszyć się życiem.